logo×

OCZY POZBAWIONE NADZIEI 


Przez co najmniej dwie minuty krzyczeliśmy I waliliśmy w drzwi. Kilkuletnie dzieci po drugiej stronie drzwi, pozostawione w domu same przez swoją owdowiałą matkę, nie wydawały z siebie żadnego dźwięku. To było moje pierwsze zetkniecie się z realnością tego miejsca. W jaki sposób udało im się przeżyć okrucieństwa wojny w górach Nuba w Południowym Sudanie przez pięć lat? Udając martwych!

W końcu pojawiła się matka dzieci, Lufa, i wpuściła wolontariuszy HopeforMENA do swojego mieszkania. Mały pokój był w stanie pomieścić w sobie dwa łóżka oraz małą szafkę bez drzwi. Poza tym było tam rażąco pusto. Żadnych obrazków na ścianach ani innych przedmiotów osobistego użytku. Lufa nie miała nawet szklanek, by poczęstować wodą odwiedzających ją gości. Najmłodsze z pięciu dzieci, bliźniaki, utraciły ojca w 2011 roku, kiedy były jeszcze w łonie matki. Miało to miejsce podczas jednego z najbardziej intensywnych ataków wojsk Chartumu na mieszkańców gór Nuba. Nałożone na nich embargo i niedożywienie spowodowały, że pięcioletnie bliźniaki wyglądały na nie więcej niż trzy lata. 


Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Głos Lufy był bardzo słaby i delikatny. To sprawiło, że jeszcze trudniej było nam wyobrazić sobie, jak wiele odwagi musiało ją kosztować to, by uciec wraz z piątką dzieci ze swojej ziemii ojczystej. Cztery miesiące temu Lufa przewędrowała trzy tysiące kilometrów przez obce i wrogie terytoria na Północ, by szukać schronienia w Egipcie, narodzie przyjmującym uchodźców od czasów Faraonów.

Dobytek Lufy

Na chwilę obecną Lufa posiada tzw. „żółtą kartę”, wydawaną przez Komisję ONZ do spraw Uchodźców. To dopiero początek bardzo długiego procesu starania się o status uchodźcy, Może on zająć nawet kilka lat. W miedzyczasie Lufa nie ma żadnego dochodu i zmaga się z płaceniem pieniędzy za wynajem mieszkania. Lokalni mieszkańcy patrzą na nią poniżająco z powodu jej ciemnego koloru skóry, a ona jest zmuszona do znoszenia tego. Posiadacze żółtej karty nie są chronieni ani przez prawo lokalne, ani przez międzynarodowe. Nie mają prawa do żadnych zasiłków. Nawet jeśli w jakiś cudowny sposób udałoby jej się zdobyć pieniądze potrzebne na wykupienie prawa do pracy, nie miałaby z kim zostawić swoich dzieci. To właśnie dlatego patrzyła na nas pustym wzrokiem, pozbawionym jakiejkolwiek nadziei. 


Projekt „Centre of Hope” (Centrum Nadziei), powstał właśnie w tym celu, by zanieść nadzieję do tych, którzy już dawno ją utracili. Najstarszy syn Lufy, Jona uczestniczy teraz w specjalnym programie przygotowującym dzieci do pójścia do państwowej szkoły. Śmiało odpowiada na nasze pytania wiedząc, że znajduje się w bezpiecznym miejscu, i że może tutaj otrzymać to, czego nie jest mu już w stanie zapewnić jego nieżyjący ojciec.

 

Odwiedziliśmy Centrum Nadziei i odegraliśmy dla dzieci historię biblijną o zburzeniu ścian Jerycha. Chcieliśmy ich w ten sposób nauczyć wartości posłuszeństwa w wierze. Posługując się prostymi obrazkami, odegraliśmy różne scenki na temat nadziei. Pokazaliśmy im, że można patrzeć na życie z zupełnie innej perspektywy. Jezus nakazał nam byśmy nauczali innych o Jego wierności. Tych, którzy widzieli jak każde kolejne porozumienie polityczne jest łamane, a obietnice pomocy ignorowane.

Przedstawiamy tu krótki film na temat tego, w jaki sposób nasze Centrum przynosi innym nadzieję.

To właśnie Wierność przynosi innym nadzieję. 

Pod koniec naszej wizyty podarowaliśmy rodzinie Lufy dwa worki z ubraniami i jedzeniem. Nie wystarczy im to na długo, ale być może wystarczy, by rozbudzić w niej na nowo nadzieję i wiarę w Boże, ponadnaturalne zaopatrzenie. Co do nas, to z niecierpliwością wyczekujemy dnia, kiedy ta rodzina będzie w stanie w pokoju powrócić do swojej ziemi rodzinnej, by tam wielbiać Boga we własnym języku. 

Na zdjęciu: Lufa wraz ze swoimi dziećmi, oraz członkowie naszego zespołu. Najstarszy syn Lufy to ten drugi po lewej stronie, w niebieskiej bluzie i spodniach. 


Co możemy zrobić dla tej rodziny? 

ZAKUP PACZKĘ ŻYWNOŚCIOWĄ LUB RZECZY POTRZEBNE DO DOMU 

Możemy zakupić rzeczy potrzebne do domu. Brakuje im praktycznie wszystkiego, wyposażenia kuchni, naczyń, garnków, łóżek, materacy, ubikacji, lodówki, prysznica …

Nasz zespół dostarczy rodzinie zakupione przez Ciebie produkty i pomoże w ich zainstalowaniu. W podziękowaniu za swój dar, otrzymasz zdjęcia oraz osobisty list z podziękowaniem od owdowiałej matki i jej dzieci. 

Zasponsoruj dziecko, by mogło uczęszczać na zajęcia w Centrum Nadziei lub do państwowej szkoły, by jego matka mogła w tym czasie znaleźć pracę i odzyskać swoją niezależność.  


Módl się o to, by dzieci były bezpieczne, zdrowe, dobrze odżywione, rozwijały się prawidłowo fizycznie i duchowo, oraz by mogły powrócić do swojego kraju. 

Podziel się tą historią z innymi. Pokaż im, w jaki sposób mogą pomóc w przywróceniu nadziei tej rodzinie.